środa, 16 marca 2016

Kabarety



Lubię oglądać kabarety, więc często gdy jakieś lecą w telewizji oglądam i śmieję się jak szalona, bo niektóre są naprawdę trafne. Podziwiam ludzi, którzy mają takie pomysły
na skecze i cięte riposty w trakcie nagrywania programu. Trzeba mieć lotny umysł, żeby ot tak odpowiadać na zdania innych, zabawnie, inteligentnie i twórczo. Pamiętam, że w moim liceum był kabaret, niestety krótko. Robili świetne żarty, ich cały program pt. „Ameryka” ubawił i powalił na kolana wszystkich, którzy to oglądali. 
Niestety ich kariera skończyła się brutalnie przerwana przez nasza przygłuchą dyrektorkę. 
Mieli pasmo skeczów na rozpoczęcie roku, jeden, drugi, trzeci, w czwartym który rozgrywał się w zamku czeskim chłopak zawołał „ahoj!” Dyrektorka usłyszała coś innego, na co wypada nałożyć cenzurę, zbulwersowana wstała ze swojego krzesła i w połowie skeczu kazała im kończyć, a wszystkim innym wracać do klas. Potem dostało się każdemu w szkole – im że robią takie rzeczy, chociaż byli niewinni, a każdemu innemu, że słucha i nie reaguje, tylko na co? To tak samo jak ze skeczem jednego z kabaretów w tym roku, który parodiował papieża. Wiem, że to papież, ważna osoba, ale widziałam ten skecz i szczerze mówiąc nie czułam żeby obrażali ani jego, ani moją religię. Uśmiałam się z trafnych spostrzeżeń i tyle. Trzeba mieć trochę dystansu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz